W latach 1860-1924 książka została wydrukowana i sprzedana w ponad 130 tysiącach egzemplarzy. Nakładami Ćwierciakiewiczowa biła na łeb na szyję polskich klasyków – Mickiewicza i Słowackiego, honorariami – Sienkiewicza i Prusa. Mam XXIV wydanie z 1988. I – jak mogłoby być inaczej – jest w nim kotlet schabowy.
Przepis. 1. Schab kroimy w plastry o grubości około 1,5 cm i lekko rozbijamy tłuczkiem. Kawałki mięsa posypujemy z obu stron majerankiem, tymiankiem, pieprzem oraz solą. Obtaczamy je w mące, a następnie smażymy na patelni na dużym ogniu na dobrze rozgrzanym oleju. Kiedy mięso będzie z obu stron złociste przekładamy je do garnka.
Kotlet schabowy - kalorie. Schabowy (85 g) smażony na tłuszczu ma 218 kcal. Do tego dodajmy jeszcze porcję ziemniaków z wody okraszonych masłem - kolejne 106 kcal lub porcję frytek, których 100 g to 250 kcal. Naprawdę syty i tłusty posiłek. Schab nie tylko w postaci kotleta schabowego.
Kotlet schabowy z dodatkami w promocji w Ikea kosztuje 14 zł, w cenie regularnej 19 zł. A ile za ‘’schaboszczaka’’ zapłacimy U Fukiera, w Starym Domu, U Schabińskiej czy w Złotej Śwince? Za kotlet schabowy z puree ziemniaczanym i kapustą zasmażaną w Ikea w promocyjnej cenie (do 30 czerwca br.) trzeba zapłacić 14 zł, potem w
Jak smakuje najdroższy w Warszawie schabowy od Magdy Gessler? Znany youtuber podzielił się swoją opinią! Maciej Blatkiewicz, który prowadzi w sieci swój kanał pt. Maciej je, opublikował nagranie z wizyty w restauracji Magdy Gessler. Warszawski lokal U Fukiera od lat cieszy się renomą, jednak ceny dań nie należą do najtańszych.
☞ 🇵🇱 Konsultacja fryzjerska w J'adore Instytut obejmuje: Identyfikację i omówienie problemów z włosami, z którymi się zmagasz. Wyjaśnienie potencjalnych przyczyn lub źródeł problemów z włosami. Doradztwo w zakresie doboru fryzury, której styl i forma będą pasowały do Twojej twarzy oraz stylu życia. Dobór indywidualnej pielęgnacji włosów, w tym szamponów, odżywek
BIykBG5. Lunch to zawsze miły moment w trakcie dnia. Możemy złapać chwilę oddechu od pracy, zjeść coś dobrego, poprawić sobie nastrój i złapać dodatkową dawkę energii na resztę dnia. Wrzucam pierwszą część lunchowej serii i polecam, gdzie zjeść i skąd zamówić lunch w Warszawie. 1. MARCELLO – włoska restauracja, której wystrój aż prosi się o zdjęcie na Instagram! Od poniedziałku do piątku możecie zjeść tu smaczne lunche! Do wyboru macie dwa zestawy – jeden z pizzą, drugi z sałatką, a trzeci z makaronem! Dla każdego coś miłego, a wszystko w różowej atmosferze. Adres: Piękna 28/34 Pizza, makaron, a może sałatka? Marcello proponuje sporo pysznych opcji na lunch w centrum Warszawy 2. NIEZŁE ZIÓŁKO – mała kawiarenka przy Kruczej to jedno z moich ulubionych miejsc – zarówno na śniadania (jajka z łososiem- MNIAM!), jak i kawkę czy właśnie lunche! W zestawie macie zupkę i danie główne – w wersji wege lub mięsnej. Różnorodnie i smacznie! Niezłe Ziółko – zjecie tu pyszne lunche, śniadania, ale kupicie też słoiczki z daniami do domu! Adres: Krucza 17 3. GALERIA MOKOTÓW –jeżeli mieszkacie bądź pracujecie w okolicy Galerii Mokotów pamiętajcie, że to nie tylko fajne miejsce na zakupy, ale i na lunch czy obiad! Znajdziecie tu kuchnie całego świata – od Japonii i Tajlandii, przez USA, aż po Włochy czy Polskę. Każdy – w tym również wegetarianie znajdzie tu coś dla siebie! Jeśli macie tylko chwilkę wpadnijcie na pizzę na kawałki od Love It, włoskie makarony z Vapiano, polskie pierogi z Nadzianych Pierogów lub klasycznego burgera z Jeffs’a, a jeśli macie więcej czasu zajrzyjcie do Etno Cafe (kanapki, ciastka i bowle) lub Fragoli, gdzie będziecie mogli spokojnie rozkoszować się posiłkiem, np. sałatką, burgerem czy pastą . Adres: Wołoska 12 W Galerii Mokotów znajdziecie kuchnie z całego świata. Tutaj na nudę nie można narzekać! 4. KAWIARNIA CZYTELNIK NOWE WYDANIE– legendarne miejsce przy ulicy Wiejskiej w nowej odsłonie. Wystrój jest śliczny i nawiązuje do stylu dawnej Warszawy. Codziennie zjecie tu lunche – zupę + drugie danie ( w wersji mięsnej lub wege), nawiązujące do tradycyjnej polskiej kuchni. Adres: Wiejska 12A Czytelnik to smaczne, domowe lunche i nowe życie legendarnej knajpy przy Wiejskiej. 5. REGINA – bezdyskusyjnie jedno z najpiękniejszych wnętrz w Warszawie. Lunche – w dwóch wersjach – zjecie zarówno na miejscu, jak i na wynos. Do wyboru macie dwa rodzaje wywaru imbirowego i trzy rodzaje dań głównych – mięsne, wege lub pizza. Ceny od 25 do 29 zł 🙂 Adres: Koszykowa 1 Regina Bar to piękne miejsce, w którym nie tylko wypijecie drinka, ale i zjecie pyszne lunche 6. PATELNIA PATERA – stosunkowo nowe miejsce przy Wilczej. Codziennie zjecie tu smaczne lunche, inspirowane kuchnią polską. Do wyboru oczywiście wersje wege i mięsna, a do każdego zestawu – pyszne ciacho! W końcu… co to za lunch bez deseru?! Adres: Wilcza 29A Patelnia Patera – miejsca na polski lunch w centrum Warszawy 7. WARS I SAWA W NOWYM – jeżeli szukacie dobrego, wegańskiego jedzenia – to jest idealne miejsce! CIekawe lunche (codziennie macie do wyboru dwa dania i dwie zupy – bulion i krem). Pomysłowo i smacznie. Jestem pewna, że mięsożercy też będą zadowoleni! Ja kiedyś dostałam zamówienie z Warsa i Sawy przez pomyłkę kuriera, ale od tej pory zamawiam regularnie. A wegański schabowy – BOSKI! Adres: Madalińskiego 10/16 Wegański schabowy i sałatka sezonowa w Warsie i Sawie. PYSZNE!
Zapraszam na wpis typu kobyła. Jego przygotowanie zajęło mi kilka dni jedzenia non stop. Czy żałuję? Otóż nie żałuję ani kęsa. Tyle świetnych konceptów gastronomicznych w jednym miejscu to jest czyste złoto, więc cieszmy się, że w tych nieprzyjaznych dla tej branży czasach powstało takie miejsce. I karmi jak szatan! Trzeba Wam wiedzieć, że Browary Warszawskie to relatywnie nowe miejsce, nie wszystkie restauracje się (jeszcze) otworzyły, ale już teraz wybór jest ogromny. Zjecie tu i doskonałą pizzę i hiszpańskie tapas, i greckie mezze, i bałkańskie ćevapci. Silną reprezentację ma też Azja, ale i Polska nie zostaje w tyle. Browar jest naprawdę browarem i warzy się tu bardzo dobre piwo, jest wielki food hall z pięknym barem po środku. No, Ameryka! Uwielbiam takie miejsca, szczególnie gdy za karmienie biorą się w nich ludzie, którzy robią to na naprawdę wysokim poziomie. Gdy Browary Warszawskie zaprosiły mnie do przygotowania dla Was tego wpisu przyjęłam sobie, że w każdym odwiedzonym miejscu wybiorę jedno hitowe danie i to właśnie będę Wam polecać. Abyście w ciemno wiedzieli gdzie i na co pójść, ale też żebyście zobaczyli jaki przekrój różnych kuchni jest tu dostępny. Od street foodu po najlepsze sushi w mieście. Serio, tu jest taki wybór, że najbardziej wybredne podniebienie znajdzie coś dla siebie. Zatem zapraszam do… A’Panu occo? na bułkę z panierowaną mozzarellą Genialna sprawa! Przede wszystkim mają tu piec do pizzy i wypiekają w nim bułki, które podają z różnym wsadem. Oto neapolitański street food, który można tylko kochać. Trochę ten Neapol miksują z innymi lokalizacjami, ale wychodzi im to wspaniale. Zatem dostaniecie tu bułkę wołowiną w sosie mole, albo z kaczką choisin, albo z pastrami, albo ze smażonymi kalmarami z chorizo. Ale Waszej szczególnej uwadze polecam tę z wielką kulą panierowanej, ciągnącej się mozzarelli i pesto bazyliowym. To jest rozpusta, jakich mało! Viet Nem na Banh Xeo Mają całkiem spore menu, w którym znajdziecie springrollsy, sajgonki, smażony ryż, czy świetną, bardzo autentyczną zupę Pho opartą na bulionie gotowanym dziesięć godzin, którą – wietnamskim zwyczajem – polecam Wam na śniadanie, bo nic tak nie syci jak ona. Ale to obok Banh Xeo nie możecie przejść obojętnie. To danie jest absolutnie wspaniałe! Jadłam tę potrawę w Wietnamie i jej warszawskie wydanie niczym nie odbiega od oryginału. Banh Xeo to coś w rodzaju chrupiącego naleśnika z mnóstwem dodatków. Weźcie klasyczną wersję z krewetkami i boczkiem. Przepadniecie, przysięgam. Falla Wrap na burgera z serem Falla Wrap to opcja dla wegan, wegetarian oraz wszystkich, którzy mają ochotę zjeść coś bez mięsa. Rekomenduję porzucić na chwilę dietę i gładko wgryźć się w burgera ze smażonym serem. Przy tej pozycji nie można liczyć kalorii, bo Wam kalkulatory wybuchną, ale przyjemność z chrupiącego, ciągnącego się sera wynagrodzi każdy grzeszek. Do tego dużo dodatków i oto jest niebo. Albo cholesterolowe piekło, jak kto woli. Browar Warszawski Grill & Restaurant na żebro wołowe i piwo Przede wszystkim jest to serce całego tego przedsięwzięcia, to tu warzy się piwo, które jest naprawdę dobre. Jeśli wolicie mocniejsze alkohole, to mają tu też bardzo dobry wybór whisky. Restauracja jest duża, ma kilka poziomów i spokojnie gdzieś się zaszyjecie, aby porozmawiać. Miejsce świetne zarówno na spotkanie z przyjaciółmi, jak i na biznesowy lunch czy kolację. Koniecznie zamówcie tutaj żebro wołowe, które jest bajecznie doskonałe. Delikatne, mięso samo odchodzi od kości, rozpada na włókna i rozpływa w ustach. To jest absolutnie doskonale przygotowane danie. Octo na pizzę Ponownie mamy tu piec do pizzy (piękny!), jest kilka przystawek, na przykład znakomite mule w cydrze i śmietanowym sosie, ale tutejsza pizza jest bezbłędna. Ponownie za tym konceptem stoi Dziurka od Klucza, wiec nie ma zaskoczenia, że puchate ranty wybornego placka otulają cieniutki, szalenie smaczny środek umajony dodatkami najwyższej jakości. Och, pizzo, żyćko ty moje! Munja na ćevapci z kajmakiem Munja to Bałkany pełną gębą. To duża, przestronna, bardzo fajnie urządzona restauracja, pokaźne menu i mnóstwo bałkańskich klasyków. Jeśli tęsknicie za wakacjami na Bałkanach, to tu Wam się przypomną. Zjecie tu zupę rybną, sałatkę szopską czy faszerowane kalmary. Jeśli jednak Wasze serce bije silniej na dźwięk takich słów jak “ćevapci” oraz “kajmak”, to proszę tędy. Oto bowiem tutejsze jagnięce ćevapci to czysta rozkosz. Ważna informacja jest też taka, że pytają o stopień wysmażenia, a my przecież nie chcemy tego jagniaka mordować dwa razy, więc wybieramy medium. Mięso jest soczyste i pełne smaku. Do tego robiony na miejscu kajmak, mała porcja sałatki szopskiej, ajvar i ziemniaczki. Bałkański raj. Olivos na smażone kalmary W Olivo’s dostaniecie klasyczną grecką kawę, więc jeśli tęsknicie za wakacjami, to tędy droga. Są też niezłe tzatziki, a z drugiej flanki pizza i makaron z klopsikami (bardzo smaczny!). Ale tym, co zarekomenduję Wam szczególnie, a w kontekście wakacyjnych wspominek nawet jeszcze bardziej, to smażone krążki kalmarów i muzyka na żywo, która niebawem ma tu grać w piątki. Nie zgadniecie kto ma śpiewać! Otóż tutejszy kelner, jak widać człowiek wielu talentów i Grek z pochodzenia. Jak będzie “Zorba”, to wbijam pierwsza! Gastronomja na grasicę Nad tą grasicą mnie naszło na sentymenty. Pamiętam, jak wcale nie tak dawno temu polska gastronomia przechodziła rewolucję – od poczciwego schabowego w mgnieniu oka przeskoczyliśmy do fine diningu, ale też podrobów przygotowywanych po mistrzowsku. Z cienia wyszły produkty powszechnie uznawane za warunkowo jadalne. Jak niektóre grzyby. A dobrze przygotowana grasica to poezja. Mam wrażenie, że ostatnio zrobiło się trochę bardziej zachowawczo, ładnie, instagramowo, ale bezpiecznie. A tu proszę – doskonała grasica, delikatna i subtelna nabiera pazura w zestawieniu z sosem na bazie brandy. Wyborny wybór, milordzie. I stek z pieczonym tukiem także klasa. S’poke & śledzie na bułkę ze śledziem Tego się nie spodziewałam. Dość ciekawe połączenie, bo z jednej strony dostaniecie tu zdrowe, kolorowe bowle wypakowane mnóstwem składników, a z drugiej dość ascetyczne bułki ze śledziem. Istotne jest to, że śledź jest dobrej jakości, ale porcje nie są zbyt duże, więc dla mężczyzny taka bułeczka to może być zbyt mało. Silk & Spicy na chrupiącą kaczkę Co prawda chwalą się pad thaiem, ale to chrupiącą kaczkę chciałam Wam zarekomendować. Mięso jest miękkie i delikatne, panierka przyjemnie chrupie, a do tego dostaniecie znakomite sosy. Mam taką myśl, że do food hallu warto się wybrać większą grupą i gdy już zajmiecie stolik, to po prostu zamawiajcie z różnych miejsc i próbujcie. Tu jest taki przekrój różnych kuchni, że nie będziecie się nudzić nawet przez sekundę. W Silk & Spicy możecie się spodziewać tajskich klasyków, takich jak zupa na mleku kokosowym z krewetkami czy kurczakiem, smazony ryż z warzywami, czy żółte i zielone curry. Okarima na ramen Jak kogoś w niedzielę rano boli główka, to zapraszam tędy. Mają tylko dwa rameny: wegański i zupełnie nie. Shoyu jest przyjemnie długi w smaku, nie jest zbyt słony, a to miłe, bo ramen choć powinien być słony, to niektórzy przesadzają. A tu jest w sam raz. Przyzwoity boczek i jajko choć nieco przeciągnięte, to wciąż żółtko przyjemnie kremowe. Ta zupa jest po prostu dobra, choć ramen to makaron. Jasna Sprawa na golonkę Odrobina polskiej klasyki musi być. Tu w menu znajdziecie tatar wołowy, pieczoną kaszankę, domowe pyzy czy flaki po warszawsku. A jeśli lubicie konkret, to tutejsza golonka jest przygotowana w punkt – delikatne mięso, które samo odchodzi od kości, do tego puree chrzanowe (bardzo dobre!) i kapustka. No, kto czasem nie ma ochoty na odrobię polskiej klasyki, niech pierwszy rzuci kamieniem. Czy widzicie już jak przekrojowe jest to miejsce? Wietnam stoi obok Tajlandii, a razem z nimi w jednym rzędzie Włochy, Polska czy Hiszpania. Azjatka i Japonki na zakupy i sushi Trzeba Wam wiedzieć, że niedawno otworzyło się jeszcze jedno miejsce: Japonka. Mamy więc co następuje: Azjatka i Japonki koegzystują w jednym miejscu. Z jednej strony to małe, ale fajnie zaopatrzone delikatesy z azjatyckimi produktami, z drugiej kilka stolików i najlepsze sushi w mieście. Naprawdę jest najlepsze. Bo sushi to dwa składniki – ryba i ryż. Tu oba są bezbłędne. Z Japonek możecie też zamawiać na wynos. Natomiast nowo otwarta Japonka to miejsce bardziej eleganckie, a którym zjecie wyłącznie nigiri (co pisałam wcześniej? Że w sushi najważniejszy jest ryż i ryba? No właśnie) i nie robią tutaj wynosów. Czytajcie mi z ruchu ust: Najlepsze. Sushi. W. Mieście. Mykonos na musakę Grecjo, Grecjunio, kocham, tęsknię, ty wiesz jak przez brzuszek trafić do serca. Mykonos otworzyło się jako jedno z pierwszych i słusznie mieli ciągły nawał gości. Bardzo fajnie tutaj karmią, zaś musakę rekomenduję Wam szczególnie. Mięso jest fenomenalnie doprawione, lekko korzenne (cynamon?), a beszamel kremowy i delikatny. Jedna z lepszych tak w ogóle, nie tylko w Warszawie. The Seafood Bar na ostrygi To taki miły przystanek między jedną knajpą a drugą. Przysiądźcie, zamówcie kieliszek szampana i kilka ostryg, niech Wam będzie miło i dobrze. Jedynie mam taką uwagę, że jest tu relatywnie drogo (17 zł/szt), szczególnie że nie są to najwypaśniejsze ostrygi, jakie jadłam w życiu. Powiedziałabym, że są dość… drobne. Zostawiam Wam więc pod rozwagę czy macie ochotę na taki przerywnik, czy też nie. Wiedzcie natomiast, że taka opcja także istnieje, a jak już się zdecydujecie, to spróbujcie ostryg w panko, są tu wcale niezłe. Bakery na croissanty z nadzieniem Pieką tu wszystko na miejscu, ot, za przeszkloną ścianą i robią to naprawdę dobrze. Za każdym razem kupuję tutaj chleb i – na moje nieszczęście – nie jestem w stanie oprzeć się croissantom szczodrze nadzianym różnego rodzaju kremami. Ze wzruszeniem wspominam tego z jagodami, ale obiecuję, że porwie Was każda jedna wersja. Weźcie tylko serwetkę, bo nadzienia jest tyle, że będzie Wam płynąć po brodzie. Och, węglowodanowa rozkoszy! Sobremesa na churros Ten deser spokojnie zastąpi Wam cały jeden posiłek. Mówię teraz serio. Tutejsze churros są grubaśne, delikatne w środku, chrupiące na wierzchu, z jednej strony lekko pokryte drobnym cukrem zmieszanym z cynamonem i podane z czekoladą oraz karmelem. To jest prawdziwa rozpusta, ale w wersji z karmelem są nie do pobicia. Tylko po nich nic już w siebie nie wciśniecie, więc ponownie rekomenduję zabrać kogoś do pomocy i nie zatrzymywać się na jednym miejscu, kiedy zza rogu mruga… NINE’s na sernik W życiu bym nie powiedziała, że nazwisko Lewandowski pojawi się w jednym zdaniu ze słowem “sernik” do tego na moim własnym blogu. A jednak, życie jest pełne niespodzianek. Nine’s się właśnie otworzyło, pierwsze dni to notoryczne kolejki na dwie godziny stania, żeby w ogóle wejść i dostać stolik. Odstałam, weszłam, zjadłam i muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo pozytywni zaskoczona. Na tyle mocno, że pozwoliłam sobie kilka dni temu popełnić recenzję tego miejsca. A sernik nowojorski? Ach, sernik nowojorski mają tu wysokiej próby. Ciężki, idealnie kremowy, o konsystencji masła w temperaturze pokojowej, niezbyt słodki. Ekstraklasa! A teraz idę przez dwa tygodnie jeść sałatę polaną sosem z powietrza i wody. Magda Spodobał Ci się wpis? To fajnie 🙂 Będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz. Dziękuję! Podobne wpisy
Skromny lokal często zwany "kultową budą" na Mokotowie istnieje od 1994 roku. Prowadzony przez pasjonata dobrej kuchnii i wybornego jedzenia. Jest nim specjalista z zakresu technologii żywności i żywienia człowieka - Maciej Szczykutowicz - skromnie nazywa siebie kierownikiem szatni. Przedsięwzięcie ma format rodzinny i specjalizyje się w daniach z ryb. Znany jest z doskonałej jakości zup rybnych w kilku odmianach. W karcie znajdziemy szybkie budżetowe zestawy jak również ryby w kategorii ULTRAFRESH czyli pozyskane poniżej 48h od połowu. W ofercie znajdują się również poprawne owoce morza (zupa z kalmara, szaszłyki z krewetek, małe ośmiorniczki , macki dużych ośmiornic, małże nowozelandzkie czy krewetki w panko). Spokojnie można wpaść ze znajomymi, którzy ryb akurat nie jadają. Kuchnia Boston Portu oferuje również klasyki kuchni polskiej jak np. rosół na królewski stół, żurek czy schabowy na światowym poziomie a nawet stek wołowy New York ze szkockiej wołowiny. Sporą popularnością cieszą się sałatki wegetariańskie oraz te z łososiem czy kurczakiem. Lokal oferuje dania na wynos oraz dostawę zamówionych dań pod wskazany adres własnym transportem. Usługa ta cieszy się dobrą renomą wśród odbiorców. Nie pozwalają się prześcignąć w jakości świadczonych usług.
SCHABOWY RECENZJA!Restauracja Schabowy na mapie Warszawy jest od dobrych dwóch lat, jednak my ciągle łukiem omijaliśmy pojechanie na Mokotów na ulicę Obrzeżną. Wszystko dopóki Schabowy nie przyjechał do nas. Dlaczego? I dlaczego Wy nie powinniście czekać?MY A KUCHNIA POLSKASą dwa rodzaje ludzi*. Jedni uwielbiają polską kuchnię, zajadają się schabowymi z mizerią na co dzień, a dzień bez leniwych albo gołąbków jest dniem straconym. Są też ludzie, którzy jak widzą knedle to przypominają im się nieudane kolonie nad morzem a kompot to zmora szkolnej stołówki. Jest tu takie love&hate, bo mało kto nie ma w ogóle skojarzeń z tymi ze względu na blog, rzadko patrzymy w kierunku polskiej kuchni. Smaki, które wszyscy znają, albo kojarzą, bo to "nasza" kuchnia. Trochę to mało klikalne i mało sexy! Dlatego częściej szukaliśmy czegoś azjatyckiego, czegoś nowego, mniej popularnego. Albo kuchni włoskiej, która tak bardzo dobrze przędzie nad Wisłą. Nie mogłem być bardziej w błędzie! A całe szczęście, że Schabowy przypomniał nam, jak dobrze mogą smakować nam nasze rodzime potrawy i przysmaków w SchabowymJak się zaczęła ta miłość? Rzecz miała miejsce w trakcie koronawirusowej kwarantanny, kiedy do domu kurier przywozi nam dwa ogromne kotlety schabowe z ziemniaczkami i podsmażaną kapustką. NIEBO W są rozbite i otoczone panierką, mięsko jest delikatne, idealnie zrobione. Tu nie ma oszustwa, że mięso jest cienkie jak papier a jemy głównie usmażoną bułkę tartą, porcje są po prostu ogromne. Dodatkowo, schaboszczaki są z mięsa z Mangalicy, specyficznej rasy świń o trochę bardziej zbitym i mniej tłustym mięsie. Mięso podawane z kością, skojarzenia z 'polskimi stekami' nasuwają się same ;) a lekko różowe mięsko przy kości to jest rarytas, o który się w domu pokłóciliśmy! Tak tak, musieliśmy walczyć kto będzie mógł kostkę obgryźć ;) Smażona kapustka bez nadmiaru tłuszczu, zachowała przyjemny kolor i ma mnóstwo smaku, wrzucamy niżej fotkę zapoznawczą takiej porcyjki.*To oczywiście uproszczenie, jest więcej rodzajów ludzi, jakieś osiem miliardów i ta liczba ciągle rośnie! ;)U CIOCI NA IMIENINACHNastępna nasza wizyta jest już po 18 maja w lokalu. Przychodzimy wcześnie w niedzielę. Oprócz nas zajęty był jeden stolik, ale w ciągu naszego posiłku lokal całkowicie się zapełni (oczywiście w ramach obecnych obostrzeń). Na stół dostajemy dwie przystawki. Deska wędlin z ogórkiem małosolnym i chlebem (21pln) i kaszankę z mangalicy z podsmażaną cebulką, jabłkiem i domowym pieczywem (18 pln).Pierwsza pozycja sprawia, że w moment czuję się jak u cioci na imieninach. Brakuje tylko sety, bo przyjechaliśmy samochodem :D Domowe wędliny, w tym salceson, szynka czy pasztet bardzo nam smakowały, podobnie jak ogórki małosolne czy pieczywo. Czuć troskę i dbałość o szczegóły i co najlepsze, wędliny Schabowego możecie sobie teraz kupić ze sklepu online i zamówić dostawę do domu - link do Spiżarni tutaj. Kaszanka spełniła wszystkie stawiane jej oczekiwania. Estetycznie i efektownie podana, a dla tego produktu to trudne! Smaczna, sycąca od pierwszego do ostatniego kęsa! Ach!Kaszanka z mangalicyGŁÓWNE DANIA? główne dania omijamy już schabowe z kością, bo jesteśmy całkowicie przekonani do ich jakości i smaku, a chcemy wypróbować parę innych rzeczy w menu. Na stół wjeżdżają żeberka z mangalicy (42 pln). Spora porcja peklowanych w soli i długo pieczonych żeber, podawanych z nitkami marchewki i puree z ziemniaków. Mięso, jak już przywykliśmy, rozwala na łopatki! Delikatne, różowe, równo upieczone, rozpływa się w ustach. Schabowy dowozi smakiem każdą wędlinę i mięso jakiego tego dwie pozycje mączne, żeby przetestować jak sobie knajpa radzi w takich potrawach. Zamawiamy pierogi z mięsem ( 8szt. za 24pln) ze skwarkami i kluski śląskie (25pln) ze szparagami w gęstym sosie śmietanowym z dodatkiem chrzanu. Pierogi są wyśmienite. Nie za grube ciasto, wypchane farszem, do tego rzucające się i w oko i na język skwarki. Z jednej strony chrupie, z drugiej tłuste, delikatne, wręcz puszyste(!). Sam farsz też jest niczego sobie, a na każdym kroku Schabowy przypomina, że na pierwszym planie stoi tu właśnie dobrej jakości z "miensem" ;DKluski śląskie też trzymają poziom, dobre i zwięzłe ciasto, a sos śmietanowo-chrzanowy poezja. Jestem ciekaw czym zastępują szparagi poza sezonem, ale dla samych klusek i sosu warto zamawiać to danie. Szczęka nam opadła do podłogi przy wszystkich trzech daniach. Na koniec dobijamy się kawałkiem sernika i tu znów szczere i nieukrywane zaskoczenie. Ciągle mega pozytywnie. Jak na polską restaurację sernik z sosem malinowym na kruchym czekoladowym spodzie (15 pln) jest zadziwiająco lekki i puszysty. Zazwyczaj spodziewamy się ciężkich, pieczonych na blasze twarogów, a sernik w Schabowym naprawdę wyróżnia się spośród deserów jakie jedliśmy na :DSerniczekMIĘSO NA NAJWYŻSZYM POZIOMIEPodsumowując, wyjście do Schabowego oceniamy na spokojne 12/10. Wyszliśmy pełni, uśmiechnięci od ucha do ucha. Nie było dania, które by nam nie smakowało, składnika, do którego moglibyśmy się przyczepić. Schabowy to klasyczne polskie jedzenie, podawane bez restauracyjnego zadęcia, a dopracowane w każdym najmniejszym detalu. Postawienie na flagowe produkty jak mięso z Mangalicy to strzał w dziesiątkę, szczególnie, jak potrafią ją przygotować tak jak polecanko, nam odczarowali polską kuchnię!Restauracja Schabowy - Obrzeżna 1, WarszawaNo i po balu!
marynowanie schabu 12 godzin + przygotowanie i chłodzenie 2 godziny średniołatwe Porcje: 6-8 Schab po warszawsku jest przepyszny. To danie niegdyś było prawdziwym przysmakiem w dawnej Warszawie. Każda warszawska gospodyni potrafiła zrobić taki schab. Przepis na schab po warszawsku jest uniwersalny i nie przestrzeni lat nie stracił na aktualności. Schab po warszawsku zachwyci wyglądem i oczaruje smakiem Twoich bliskich :) Schab po warszawsku można w prosty sposób wyczarować z łatwo dostępnych produktów. Głównym składnikiem jest oczywiście tytułowy schab. Mięso marynowane jest w oliwie z oliwek z dodatkiem suszonego majeranku, słodkiej i ostrej papryki oraz czosnku. Mięso powinno marynować się całą noc. Dzięki temu schab będzie soczysty i delikatny. Między upieczonym i pokrojonym na plastry schabem znajduje się pasta jajeczna z dodatkiem tartego chrzanu. Całość zalana jest galaretą z bulionu warzywnego. Idealnym uzupełnieniem schabu po warszawsku jest posiekany szczypiorek, plastry świeżego ogórka i marchewki. Tak przygotowany schab po warszawsku po prostu rozpływa się w ustach :) Schab po warszawsku nie jest trudny. Przygotowany według tego przepisu podbije kubki smakowe każdego, kto spróbuje :) Przepis na schab po warszawsku jest łatwy. Postępuj według tego sprawdzonego przepisu krok po kroku, a pyszny warszawski schab uda Ci się już za pierwszym razem :) Na zrobienie tego obłędnego schabu trzeba zarezerwować sobie więcej czasu. Mięso trzeba zamarynować, wstawić do lodówki na noc, a następnego dnia upiec i ostudzić. Potem przygotowuje się pastę jajeczną i galaretkę. Resztą pracy zajmie się lodówka :) Lista składników to produkty, które są w sklepach przez cały rok. Na pewno nie będziesz miała żadnych problemów, aby je kupić :) Kuchnia warszawska to połączenie różnych smaków z kultury żydowskiej, ormiańskiej i francuskiej. Wśród kulinarnych hitów starej Warszawy znajdują się takie smakołyki jak flaki po warszawsku, ozorek w galarecie, befsztyk po tatarsku, śledź z cebulką, policzki wołowe, nóżki w galarecie czy zrazy zawijane z cebulą, boczkiem i ogórkiem kiszonym. Niegdyś popularne były podroby. Gotowane w czerwonym winie cynaderki, wątróbka, grasica i ogon wołowy były prawdziwym przysmakiem. Zamożni mieszkańcy stolicy zajadali się pieczonymi łososiami i jesiotrami, które żyły w Wiśle. Jednym z warszawskich przysmaków jest właśnie schab po warszawsku. Schab po warszawsku to pyszna propozycja, która będzie smakować zawsze. Idealnie pasuje na różne święta jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Schab z galaretą wygląda obłędnie i tak samo smakuje. Na pewno znajdą się amatorzy na tak przygotowany schab. Schab po warszawsku możesz przygotować go jako przystawkę przed obiadem, danie na kolację z przyjaciółmi czy imprezę. Tak naprawdę schab po warszawsku jest tak dobry, że można go robić bez względu na okazję i porę roku :) Jeżeli jeszcze nie próbowałaś schabu po warszawsku, czas to zmienić i skorzystać z tego sprawdzonego przepisu. Schab jest soczysty, miękki i po prostu przepyszny. Czy zrobisz go od święta, czy bez okazji, będzie smakował. Zapamiętaj lub zapisz ten sprawdzony przepis na przepyszny i efektowny schab po warszawsku :) Składniki na schab po warszawsku 1,2 kg schabu 1 pęczek posiekanego szczypiorku 1 marchewka 1 zielony ogórek rękaw do pieczenia marynata: 2 łyżki majeranku 3 ząbki czosnku 2 łyżki oliwy z oliwek 1 łyżeczka słodkiej papryki 1/2 łyżeczki ostrej papryki sól świeżo mielony czarny pieprz pasta jajeczna: 8 jajek ugotowanych na twardo 2 łyżki majonezu 2 łyżki tartego chrzanu sól świeżo mielony czarny pieprz galareta: 6 szklanek bulionu drobiowego lub warzywnego 40 g żelatyny Przygotowanie dania schab po warszawsku ... schab: Schab umyj i osusz. Mięso natrzyj oliwą, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, majerankiem, obiema paprykami oraz solą i pieprzem. Zawiń w folię spożywczą i wstaw do lodówki na całą noc. Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Schab odwiń z folii i przełóż do rękawa do pieczenia. Mocno zwiąż końce i włóż do formy do zapiekania. Wstaw do piekarnika i piecz około 50 minut. Wyjmij z piekarnika, ostrożnie rozetnij rękaw i odstaw do ostygnięcia. pasta jajeczna: Jajka pokrój w bardzo drobną kostkę. Przełóż do miski. Dodaj majonez i chrzan. Dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj do połączenia składników w jednolitą pastę. Wstaw do lodówki. galareta: Bulion zagotuj. Garnek zdejmij z ognia. Jeżeli bulion nie jest klarowny, przecedź go przez drobne sitko. Wsyp żelatynę i energicznie mieszaj, aż żelatyna się rozpuści. Odstaw do ostygnięcia i lekkiego stężenia. ułożenie schabu: Marchewkę obierz i pokrój na plasterki. Ogórek pokrój na plasterki. Schab pokrój na plastry o grubości 1 cm. W każdym plastrze natnij głęboką kieszonkę, tak aby nie przekroić do końca. Do każdej kieszonki nałóż porcję pasty jajecznej. Wierzch posyp szczypiorkiem. Plastry schabu ułóż na dużym talerzu lub półmisku. Na każdym plastrze ułóż ogórka i marchewkę. Schab powoli zalej tężejącą galaretką. Wstaw do lodówki na 2 godziny i wyjmij tuż przed podaniem. Podawaj na zimno na różne święta, okazje lub bez okazji :) Zdjęcia: Kamila Dąbrowska-Grec Opracowanie przepisu: Anna Szulc-Górska ❤️💕💛 BŁYSKAWICZNE OBIADY są WYŁĄCZNIE dla osób, które chcą zadbać o zdrowie i jednocześnie nie poświęcać dużo czasu na gotowanie i zakupy. 🙂 Czyli dla Ciebie 🙂 To wyjątkowa kolekcja przepisów: ✅ wszystkie dania przygotujesz z maksymalnie 5 składników w czasie nie dłuższym niż... 30! ✅ aż 50 przepisów na zdrowe, super ekspresowe obiady z maksymalnie 5 głównych składników. ✅ pyszne, łatwe i zdrowe. Doskonale zbilansowane. ✅ wszystkie NIEDROGIE produkty kupisz w swoim ulubionym sklepie. ✅ dużo warzyw, kasz, ryżu. Mało mięsa, mało tłuszczu, mnóstwo witamin, białka i wartościowych mikroelementów. Odpowiednia ilość węglowodanów. ✅ każdy przepis zawiera informację o kaloriach i makroskładnikach. Jestem pewien, że Tobie i Twojej rodzinie będą smakować 🙂 Kliknij po BŁYSKAWICZNE OBIADY, by za kilka chwil mieć je u siebie 🙂 Czosndogi Czosndogi to prawdziwy hit internetowych przepisów kulinarnych. Są to domowe hot dogi, w których tradycyjna podłużna bułka została zastąpiona czosnkową bagietką. Sekretem czosndogów jest to, że zapieka się je w piekarniku. Czosndogi to przepyszna nowa wersja znanych i lubianych hot dogów :) Już wiesz, czym różni się czosndog od hot doga. Czosnkową bagietkę możesz upiec własnoręcznie lub... Naleśniki z jagodami Jeżeli lubisz naleśniki, ten przepis jest właśnie dla Ciebie. Naleśniki z jagodami to po prostu poezja smaku :) Przepis na naleśniki z jagodami jest nieskomplikowany i nie wymaga nadzwyczajnych umiejętności kulinarnych. Dzięki dodatkowi roztopionego masła do ciasta nie ma potrzeby smażenia naleśników na oleju. Masło sprawia, że naleśniki zyskują wyjątkowy smak. W środku kryje się serek... Kebab w bułce Kebab w bułce to pyszny pomysł na domowy fast food. Kebaby lubimy i często je jadamy, zazwyczaj w tureckich barach szybkiej obsługi. Prawdziwy kebab w bułce można jednak zrobić własnoręcznie. Zobacz, jakie to jest łatwe :) Ten kebab w bułce to nie tylko soczysty i aromatyczny kurczak w picie. W środku kryją się także chrupiące warzywa. Jest tu sałata lodowa, żółty i czerwony pomidor, ogórek...
dobry schabowy w warszawie