Terapia komórkami macierzystymi w Polsce przeprowadzana jest w kilku ośrodkach w tym Częstochowie, Lublinie, ale i Krakowie, Wrocławiu. Podobnie jak na całym świecie szuka się odpowiedniej jej efektywności i w istocie metodologii jej prowadzenia. W związku z tym, że w kontekście ZD nie ma takich badań wróciłem do autyzmu.
Niedokrwistoéé oporna na leczenie z nadmiarem blastów (RAEB) Niedokrwistoéé oporna na leczenie z nadmiarem blastów w okresie transformacji (RAEB- Przewlekfa biafaczka mielomonocytowa (CMML) Niedokrwistoéé aplastyczna (ciežka) Niedokrwistoéé Fanconiego Nocna napadowa hemoglobinuria (PNH) Lista chorób leczonych komórkami macierzystymi
W maju 2015 Med Polonia otworzyła nową przychodnię przy ulicy Starołęckiej 42 w Poznaniu. Placówka oferuje usługi w zakresie diagnostyki, leczenia oraz profilaktyki. Med Polonia z Poznania wprowadziła do swojej oferty innowacyjną terapię komórkami macierzystymi Lipogems. Terapia ma zastosowanie w medycynie estetycznej oraz w ortopedii.
Terapia komórkami macierzystymi polega na pobraniu niewielkiej ilości szpiku kostnego i tkanki tłuszczowej z problematycznych obszarów, takich jak brzuch lub uda. Specjalista przetwarza tłuszcz w celu ekstrakcji komórek macierzystych, które wystawia na działanie wiązki lasera i wstrzykuje w problematyczne obszary twarzy. Komórki macierzyste przyśpieszają procesy naprawy i
Fot. iStock Mezenchymalne komórki macierzyste (mesenchymal stem cells – MSC) znalazły zastosowanie w takiej dziedzinie jak ortopedia z uwagi na ich możliwości regeneracyjne. Kiedyś komórki macierzyste były pobierane przede wszystkim z krwi pępowinowej noworodka. Kolejnym źródłem pobierania komórek MSC był szpik kostny.
Lista chorób leczonych komórkami macierzystymi Przez AdamK 26 lipca, 2022 5 września, 2022 Statystyki mówią, że praktycznie każdy Polak ostatnie 10-15 lat życia spędzi zmagając się z jakąś chorobą.
pdInE. Fot. Fotolia Neurolodzy z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie będą leczyć dzieci z porażeniem mózgowym z całej Europy przy użyciu eksperymentalnej wciąż metody polegającej na wykorzystaniu komórek macierzystych z krwi pępowinowej. Polski ośrodek jest jednym z dwóch na świecie, który wykonuje takie zabiegi, oprócz Uniwersytetu Duke w hab. Magdalena Chrościńska-Krawczyk z Kliniki Neurologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie przeprowadziła już pierwsze zabiegi w leczeniu mózgowego porażenia dziecięcego oraz autyzmu z zastosowaniem komórek macierzystych z krwi pępowinowej oraz sznura pępowinowego. Teraz mają być one udostępnione małym pacjentom z mózgowym porażeniem z innych krajów europejskich. „Komórki macierzyste pozyskane przy porodzie stosowane są już od kilku lat, jako źródło w procedurze medycznego eksperymentu leczniczego. Wykorzystujemy je z powodzeniem u dzieci z chorobami neurologicznymi, takimi jak autyzm, rozszczep kręgosłupa czy mózgowe porażenie dziecięce. Mieliśmy już kilka przypadków dzieci, u których wykorzystaliśmy autologiczną krew pępowinową. Liczymy, że teraz będziemy mogli pomóc większej liczbie dzieci, bo zgłaszają się do nas pacjenci z całej Europy” – podkreśla dr hab. Magdalena Chrościńska-Krawczyk. Lubelska Klinika Neurologii Dziecięcej otrzymała zgodę na wykorzystanie komórek macierzystych w leczeniu dziecięcych schorzeń neurologicznych od komisji bioetycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Pierwsze zabiegi – zapewnia specjalistka - wykazały, że terapia jest bezpieczna. W przyszłości poza porażeniem mózgowym mają być podobnie leczone inne schorzenia neurologiczne u dzieci, takie jak autyzm oraz rozszczep kręgosłupa. Pierwszą udaną transplantację komórek macierzystych pochodzących z krwi pępowinowej przeprowadziła w Paryżu prof. Eliane Gluckman przed 31 laty, 8 października 1988 r. Uratowano wtedy życie 5-letniego Matthew Farrowa z Karoliny Północnej w USA, cierpiącego na niedokrwistość Fanconiego; ma on obecnie 36 lat i wspiera bankowanie krwi pępowinowej. Od tego czasu komórki pozyskiwane z krwi pępowinowej próbuje się wykorzystać w ponad 80 schorzeniach hematoonkologicznych, metabolicznych i immunologicznych. Największe doświadczenie w eksperymentalnym stosowaniu komórek macierzystych krwi pępowinowej w leczeniu schorzeń neurologicznych u dzieci ma prof. Joanne Kurtzberg z Uniwersytetu Duke w Stanach Zjednoczonych. Prowadzi ona badania kliniczne, które mają naukowo wykazać skuteczność tej terapii w autyzmie i mózgowym porażeniu dziecięcym. Na razie ustalono, że w przypadku autyzmu u wielu dzieci nastąpiła poprawa umiejętności społecznych, a u tych z porażeniem mózgowym - funkcji motorycznych. Również z doświadczeń prof. Chrościńskiej-Krawczyk wynika, że uzyskane efekty terapii komórkowej są zachęcające. „Wprawdzie nie wyleczyliśmy poddanych tym zabiegom dzieci, ale poprawiło się ich funkcjonowanie, co ma ogromne znacznie” – podkreśla. W mózgowym porażeniu dziecięcym uzyskano wzmożenie siły mięśniowej oraz lepsze działanie pęcherza moczowego. Zdaniem specjalistki, jakkolwiek poprawa u tych dzieci jest dużym osiągnięciem, ma ogromne znacznie dla nich samych, jak i ich najbliższych. Zwraca jednak uwagę, że przeszczep komórek macierzystych nie zastępuje innych stosowanych dotąd metod, głównie łagodzących objawy, takich jak rehabilitacja i kinezyterapia, leczenie przeciwbólowe i przeciwdrgawkowe oraz operacje ortopedyczne. Dr n. med. Dariusz Boruczkowski z Polskiego Banku Komórek Macierzystych podkreśla, że choć są to bardzo obiecujące wyniki, to „przed nami jeszcze długa droga, by odkryć pełne spektrum możliwości krwi pępowinowej”. PAP - Nauka w Polsce, Zbigniew Wojtasiński zbw/ ekr/
data publikacji: 14:59 ten tekst przeczytasz w 6 minut Terapia CAR-T-cells to rodzaj immunoterapii, w której wykorzystuje się własne komórki pacjenta – limfocyty T, ale poddane modyfikacji genetycznej w celu dobrego rozpoznawania i niszczenia komórek nowotworowych. Prof. dr hab. n. med. Sebastian Giebel, Kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii w Instytucie Onkologii w Gliwicach, Prezes Polskiej Grupy Badawczej Chłoniaków wyjaśnia, na czym polega innowacyjna metoda leczenia. Illustration Forest / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online CAR-T-cells - na czym polega? Terapia CAR-T cells od strony technicznej Polskie doświadczenia z terapią CAR-T-cells CAR-T Cells okiem pacjenta CAR-T-cells - na czym polega? Każdy z nas ma w organizmie limfocyty T – komórki odpornościowe zaangażowane między innymi w ochronę przed nowotworami. Jednak czasem, z różnych powodów, ta ochrona staje się słabsza. Komórki nowotworowe wymykają się spod kontroli, limfocyty T tego nie zauważają. Kiedy zmienionych nowotworowo komórek jest dużo, limfocyty zaczynają je ignorować – można powiedzieć, że wpadają w stan "uśpienia" i "udają", że nowotworu nie ma. Naturalna ochrona nie może już wtedy zadziałać. Terapia CAR-T-cells zmierza do tego, aby limfocyty T przeprogramować i nastawić je na nowo na walkę z nowotworem, wyposażając je w geny, dzięki którym komórki te zyskają zdolność do rozpoznawania nowotworu jako wroga i mają narzędzia, żeby go zwalczać. Sprawdź swój stan zdrowia. Zrób badania: Terapia CAR-T cells od strony technicznej W praktyce terapia komórkami CAR-T polega na tym, że z krwi pobranej od pacjenta metodami laboratoryjnymi wyodrębnia się przeznaczone do przeprogramowania limfocyty T. Pozyskany materiał komórkowy jest zamrażany i w takiej postaci zostaje wysłany do specjalistycznego laboratorium. Tam, po rozmrożeniu, limfocyty T zostają przeprogramowane – w ich DNA osadzony jest gen kodujący białko – chimerowy receptor antygenowy CAR (ang. chimeric antigen receptor) – dzięki któremu zyskują one zdolność do rozpoznawania komórek nowotworowych. Prof. Sebastian Giebel Do modyfikacji materiału genetycznego limfocytów wykorzystuje się wektor biologiczny w postaci nieaktywnego wirusa, który przenosi gen do komórki. Wirusy wykorzystywane do wprowadzania genu CAR do limfocytu T są bezpieczne dla człowieka i służą jedynie jako nośnik interesującego nas genu. Aby maksymalnie zwiększyć potencjał terapeutyczny tych limfocytów, poddaje się je dodatkowo pobudzaniu i namnażaniu – w hodowli laboratoryjnej. Tak przygotowany materiał terapeutyczny kierowany jest do placówki, w której leczony jest pacjent – dawca limfocytów, który niebawem otrzyma te komórki z powrotem, ale już w przeprogramowanej wersji. Przed podaniem zmodyfikowanych genetycznie limfocytów pacjent otrzymuje leczenie, które wytłumiają jego odporność. W ten sposób przygotowuje się pole do działania przeprogramowanych komórek CAR-T. Tak przygotowanemu pacjentowi aplikuje się do krwi zmodyfikowane limfocyty T, które rozprzestrzeniają się po całym organizmie, rozpoznają komórki nowotworowe dzięki receptorowi CAR znajdującemu się na ich powierzchni i niszczą je. W wyniku kontaktu z komórkami nowotworowymi komórki CAR-T ulegają namnożeniu, co dodatkowo wzmacnia i utrwala reakcję. Zmodyfikowane komórki CAR-T mogą przebywać w organizmie pacjenta przez 3 lata i dzięki temu działają jak żywy lek, chroniąc przed nawrotem nowotworu. Polskie doświadczenia z terapią CAR-T-cells W Polsce doświadczenia z wykorzystaniem CAR-T cells do leczenia chłoniaków nie są jeszcze zbyt duże, ponieważ to nowa metoda terapii nowotworów. Pierwsza taka terapia została zastosowana pod koniec 2019 r. w Poznaniu, a wkrótce potem – w Gliwicach. Obecnie w naszym kraju przeprowadzono sześć terapii z wykorzystaniem komórek CAR-T w dwóch ośrodkach onkologicznych – trzech pacjentów było leczonych w Poznaniu i trzech – w Gliwicach. Zobacz też: Terapia ostatniej szansy dotarła do Polski Terapii komórkami CAR-T poddawani są pacjenci, u których wcześniej zastosowane, klasyczne metody leczenia nowotworów nie przyniosły efektu. Są to chorzy z opornością na co najmniej dwie linie leczenia. Rokowania w takich przypadkach są bardzo złe – szansa na wygranie walki z chłoniakiem u takich chorych nie przekracza 10-15 proc. Z doświadczeń międzynarodowych wynika, że wdrożenie terapii CAR-T-cells zwiększa szanse do ok. 35 proc. – a to zasadnicza różnica. CAR-T Cells okiem pacjenta Terapii CAR-T- cells poddana została 62-letnia pacjentka, u której rozpoznano chłoniaka. Leczenie przeprowadzono na przełomie 2019 i 2020 r. w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach. Komentarz pacjentki Jadwigi Szotek: "Źle czułam się od 2018 r. – przez prawie rok wszystko mnie bolało, szczególnie noga. Miałam problemy z chodzeniem, nie potrafiłam siedzieć. Ponieważ mam boreliozę, kierowano mnie na kolejne badania, ale one (łącznie z tomografią komputerową) nie wskazywały przyczyny. Dopiero badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że mam zmiany. Podejrzewano zmiany meta spowodowane chłoniakiem lub szpiczaka. W marcu 2019 r. zdiagnozowano chłoniaka typu B – okazało się, że to nowotwór wysokiego ryzyka. Początkowo zastosowano u mnie różne kombinacje chemioterapii w kilku seriach, ale organizm nie zareagował na leczenie. Nastąpiła progresja choroby. Wtedy zaproponowano mi udział w nowym programie leczenia – terapię CAR-T-cells, darmową dzięki programowi tzw. wczesnego dostępu do leku. Spadła mi ta propozycja, jak gwiazdka z nieba! O zakwalifikowaniu do terapii dowiedziałam się pod koniec listopada 2019 r. W grudniu 2019 r. pozyskano ode mnie komórki, a 27 stycznia 2020 r. podano mi kroplówkę ze zmodyfikowanymi limfocytami T. Był to jednorazowy wlew wykonany na wysokości obojczyka, który trwał ok. 30 minut. Przed terapią komórkami CAR-T przeszłam wiele badań i konsultacji, z kardiologiem i neurologiem. Przebadano także moje rodzeństwo pod kątem zgodności tkankowej – na wypadek, gdyby terapia CAR-T nie powiodła się i trzeba było od tzw. bliźniaka genetycznego pozyskać komórki macierzyste do przeszczepienia szpiku. W pierwszym dniu po podaniu komórek CAR-T czułam się dobrze, ale już w kolejnym dniu pojawiła się gorączka. Stany gorączkowe pojawiały się w ciągu pierwszego tygodnia po wlewie. W drugim tygodniu pojawiły się problemy z pamięcią – zapomniałam, jak obsługuje się telefon, nie potrafiłam poradzić sobie z obsługą pilota do telewizora, nie potrafiłam przeczytać tekstu zapisanego na kartce... Codziennie przychodziły do mnie lekarki – specjalistki neurologii i psychologii. Musiałam wykonywać ćwiczenia pamięciowe, np. liczyć czy zapamiętywać słowa. Początki były naprawdę trudne, ale po dwóch tygodniach wszystko stopniowo wróciło do normy. Teraz nie mam żadnych problemów z pamięcią i radzeniem sobie w życiu. Nie mam problemów z poruszaniem się, choć chodzę jeszcze o kuli i lekko utykam; i nic mnie nie boli. Moje obecne samopoczucie jest o 100 proc. lepsze od tego, jakie było w zeszłym roku. Od marca 2020 r. nie byłam w szpitalu. Wcześniej hospitalizacje miały miejsce co 2-3 tygodnie. Głęboko w sobie czuję, że terapia CAR-T przyniosła pozytywny efekt – na pewno. I życzę każdemu, aby ją dostał – za darmo, tak jak ja. Oraz tego, aby to leczenie pomogło, tak jak pomogło mi. Jestem bardzo zadowolona z tej terapii. I chcę serdecznie podziękować całemu zespołowi medycznemu z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach za zaangażowanie i opiekę nade mną." Artykuł pochodzi z kampanii „Hematologia – poznaj choroby krwi” przygotowanej przez Warsaw Press. Całość materiałów znajdziecie na To może cię zainteresować: Rozwija się po cichu nawet 10 lat. Daje objawy, których nie kojarzymy z nowotworem Szczepionka na raka coraz bliżej. Ma leczyć różnego typu nowotwory Błaha dolegliwość czy nowotwór? 10 objawów, które powinny zaniepokoić Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. choroby nowotworowe leczenie nowotworów leczenie raka nowotwory w Polsce choroby onkologiczne Komórki macierzyste, potencjał rozwoju medycyny innowacyjnej Terapie komórkami macierzystymi są ogromnym osiągnięciem współczesnej medycyny. Komórki mezenchymalne (MSC) od wielu lat są stosowane w badaniach... Materiały prasowe Innowacyjne terapie. Nadzieja na życie Czy w Polsce mamy szansę na to, aby leczyć się za pomocą innowacyjnych terapii? Co tak naprawdę dla chorych oznacza przełom w leczeniu? Innowacyjny sposób na ugryzienia owadów. Zobacz, na czym polega hipertermia Ukąszenia owadów takich jak komary potrafią być dotkliwe. Gdy domowe sposoby zawodzą, warto sięgnąć po skuteczniejsze rozwiązania. Zobacz, jak działa aplikator do... Onet short | Redakcja Medonet Na Politechnice Łódzkiej powstaje innowacyjna bielizna promedyczna Na Politechnice Łódzkiej powstaje prototypowa bielizna wspomagająca profilaktykę i leczenie zapalenia dolnych dróg moczowych. Bielizna ma zawierać wkładki... Liczba erytrocytów (ang. Red Blood Cells, RBC) Erytrocyty (czerwone ciałka krwi) to jeden z elementów komórkowych (morfotycznych) krwi. Erytrocyty oznaczane są za pomocą symbolu RBC i stanowią głóny składnik... Śmiertelna dziesiątka wśród nowotworów. Objawy często są nieoczywiste Rak jest drugą po chorobach serca najczęstszą przyczyną śmierci Polaków. Z raportu "Health at a Glance 2021" wynika, że w naszym kraju liczba zgonów z powodu... Monika Zieleniewska 10 chorób, które najczęściej zabijają Polaków Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego dowiadujemy się, które choroby odpowiadają za największą liczbę zgonów. Co zabija Polaków? Agnieszka Mazur-Puchała Lekarze alarmują: Polki umierają na raka jajnika, bo nie mają dostępu do leków Stworzenie systemu kompleksowej opieki w ośrodkach określanych jako Ovarian Cancer Units oraz dostęp do nowych leków niezależnie od mutacji w genach BRCA1 i BRCA2... Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia Nowotwory w Polsce: wciąż zabijają zbyt często, zbyt szybko Wielu mieszkańców Polski umiera zbyt wcześnie, zwłaszcza z powodu nowotworów. Tym śmierciom często można zapobiec – albo nie doprowadzając do choroby, albo –... Wiktor Szczepaniak Polska: coraz więcej nowotworów złośliwych Nowotworowe statystyki w Polsce są coraz bardziej niepokojące. Od 1999 do 2017 roku liczba odnotowanych przypadków zachorowania na nowotwór złośliwy wzrosła o... Agnieszka Mazur-Puchała
Choroby nowotworowe stanowią wciąż jedną z najczęstszych przyczyn zgonów. Według najnowszego, alarmującego raportu Światowej Organizacji Zdrowia z 2018 roku, nowotwory są przyczyną śmierci już blisko 10 milionów ludzi rocznie, co oznacza jednego na 8 mężczyzn i jedną na 11 kobiet1. Szacuje się, że w Polsce w ciągu ostatnich trzech dekad liczba zachorowań na nowotwory złośliwe wzrosła ponad dwukrotnie. Obecnie są one drugą przyczyną zgonów w naszym kraju i zabijają rocznie blisko 110 tysięcy osób – czyli tyle, ile liczy populacja średniego miasta wielkości Wałbrzycha2. Choć na przestrzeni dziesięcioleci testowano i stosowano wiele typów chemioterapeutyków i metod leczenia, najbardziej obiecującą bronią współczesnej medycyny wydają się być terapie celowane, zwalczające ściśle określone komórki. Nowoczesne podejście terapeutyczne opiera się oczywiście na kompleksowym poznaniu genezy i progresji nowotworów. Przełomem w naszej wiedzy o patogenezie rozwoju nowotworów było odkrycie nowotworowych komórek macierzystych. Ta rewolucyjna teoria rzuca zupełnie nowe światło na diagnozę i skuteczne leczenie chorób nowotworowych. Komórki macierzyste – czyli jakie? Komórki macierzyste to komórki o braku konkretnej specjalizacji, które są zdolne do samoodnawiania i różnicowania w wiele odmiennych typów komórek tworzących konkretne tkanki i organy. Istnieje kilka typów komórek, macierzystych, różniących się potencjałem różnicowania. Już podczas wczesnego etapu rozwoju zarodka, po zapłodnieniu, powstają blastomery, które mogą różnicować się do każdego typu komórek, są to więc tzw. komórki totipotencjalne. Tego typu komórki mogą dać początek każdej wyspecjalizowanej komórce całego organizmu, łożysku, błonom płodowym i wszystkim typom komórek niezbędnym w czasie embriogenezy. Na dalszym etapie rozwoju zarodka następuje podział na linię komórek płciowych oraz somatycznych – pluripotencjalnych, które mogą utworzyć tkanki powstające ze wszystkich trzech listków zarodkowych (ekto-, endo- i mezodermy). Dzięki swoim zdolnościom do samoodnawiania i prawie nieskończonej możliwości podziałów, pula somatycznych komórek macierzystych, występujących we wszystkich tkankach dojrzałego organizmu, pełni rolę swoistego systemu naprawczego umożliwiając zastąpienie martwych komórek nowymi. Z kolei komórki multipotencjalne zasiedlają większość tkanek i narządów dorosłego organizmu. Mają zdolność do różnicowania się w linie komórek specyficznych dla środowiska określonej tkanki czy narządu3. Najmniejszym potencjałem charakteryzują się komórki unipotencjalne, które mają zdolność różnicowania się w tylko jedną linię, np. spermatogonia. Chociaż w większości tkanek dorosłego człowieka komórki macierzyste tworzą bardzo małe populacje (rzędu 1–2% wszystkich komórek), ich obecność jest niezbędna w czasie całego życia pozapłodowego. Nie tylko zapoczątkowują one drogę różnicowania do określonego typu komórek, ale pełnią funkcje ochronne, np. przed przypadkowymi Tab. 1. Przykłady markerów powierzchniowych definiujących ludzkie nowotworowe komórki macierzyste w poszczególnych nowotworach11. Typ nowotworu Markery piersi CD44, CD24, CD133, ALDH1 jelita grubego CD44, CD24, CD29, CD133, CD166 mózgu CD90, CD133, CD15 głowy i szyi CD44, CD271 skóry CD20, CD271 wątroby CD44, CD90, CD133, CD13 płuc CD44, CD133,CD166 endometrium CD133, ALDH1 hematologiczne CD34, CD38, CD19, CD26 Mała populacja – wielki wpływ Już na początku XX wieku podejrzewano, że nowotwory cechuje pewna heterogenność, co oznacza, że nie wszystkie komórki nowotworu są takie same i nie wszystkie są jednakowo zdolne do indukowania progresji choroby. Wiele typów nowotworów może rozwijać się z komórek o cechach przypominających komórki macierzyste pluripotencjalne, jednakże ówczesna nauka nie dysponowała wystarczająco czułymi technikami molekularnymi, aby można było przeprowadzić szczegółowe badania i to udowodnić. Dopiero w 1997 roku, w badaniach nad modelem ostrej białaczki szpikowej (AML), po raz pierwszy zidentyfikowano niewielką pulę komórek nowotworowych o fenotypie charakterystycznym dla komórek macierzystych dorosłego człowieka [CD34(+)/CD38(−)], które po przeszczepieniu do szpiku kostnego myszy laboratoryjnych ulegały podziałom i prowadziły do całkowitego odtworzenia choroby5. Współcześnie coraz więcej dowodów wskazuje na istnienie pewnej populacji komórek, także w przypadków guzów litych (np. guzów mózgu i piersi), która ma charakter komórek macierzystych, zdolnych do samoodnawiania6, 7. Według tzw. hierarchicznej koncepcji rozwoju chorób nowotworowych – tylko nieliczna populacja komórek nowotworowych posiada potencjał formowania guza i tylko te komórki odpowiadają za rozwój i progresję nowotworu, dając początek innym zróżnicowanym komórkom guza. Druga z istniejących teorii sugeruje, że dany nowotwór rozwija się dzięki klonalnej ekspansji jednej z komórek, która nabyła najkorzystniejsze zmiany onkogenne i która poprzez aktywną proliferację zdominowała inne typy CSC w swoim otoczeniu, a jej klonalne potomstwo zdominowało wszystkie komórki nowotworowe8. Za nowotworowe komórki macierzyste uznaje się grupę niezróżnicowanych komórek, które mogą zostać wyizolowane na podstawie ekspresji określonej cząsteczki lub kombinacji cząsteczek nazywanych markerami. W literaturze komórki te nazywa się nowotworowymi komórkami macierzystymi, natomiast w terminologii anglojęzycznej: cancer stem cells (CSC) lub tumor initiating cells (TIC). Komórki te wykazują podwyższoną zdolność do onkogenezy w porównaniu do zwykłej komórki nowotworowej, powodują utworzenie guza nowotworowego u laboratoryjnych myszy o obniżonej odporności (ang. Severe Combined Immunodeficiency, SCID), a także mogą być odpowiedzialne za przerzutowanie9. Zwykłe komórki nowotworowe mają bardzo ograniczoną możliwość samoodnawiania lub są jej pozbawione, co sugeruje, że to właśnie populacja nowotworowych komórek macierzystych może być odpowiedzialna za wzrost i rozprzestrzenianie się nowotworu. Identyfikacja CSC Nowotworowe komórki macierzyste są najczęściej identyfikowane i izolowane na podstawie występowania lub badania zmian poziomu określonej charakterystycznej cząsteczki – tzw. markera. Najczęściej jest to białko lub glikoproteina występująca na powierzchni komórki, należąca do grupy CD (ang. Cluster of Differentiation), jak choćby popularny marker CD133. Analizie poddawany jest także poziom enzymów obecnych w cytoplazmie komórki, np. dehydrogenazy aldehydowej ALDH lub poziom ekspresji białek transporterów z grupy ABC, pełniących kluczową rolę w oporności wielolekowej10. Niestety, jak dotąd nie znaleziono najlepszego, uniwersalnego markera, na podstawie którego można byłoby zidentyfikować CSC niezależnie od rodzaju nowotworu. Obecnie proponuje się raczej poszukiwanie grupy kilku do kilkunastu markerów, których wspólna ekspresja wskazuje na obecność CSC danego typu nowotworu (tabela 1). Głównym problemem w dokładnej identyfikacji CSC wydaje się brak specyficzności markerów – wiele cząsteczek występuje zarówno na powierzchni komórek nowotworowych, jak i zdrowych. Dodatkowo, w opracowaniu skutecznych metod diagnostycznych nie pomaga fakt genetycznej heterogenności nowotworów, jak i istnienie ciągłej selekcji najlepiej przystosowanych do danego środowiska komórek8. Wydaje się więc, że komórki nowotworu często wymykają się ze sztywnych ram naukowego poznania, co często potwierdzano doświadczalnie. Na przykład w badaniach nad nowotworem mózgu – glejakiem, zależnie od analizowanej części guza, zidentyfikowane nowotworowe komórki macierzyste miały zarówno fenotyp CD133+, jak i CD133–12. Podobną genetyczną zmienność wykazano dla macierzystych komórek nowotworu piersi – część populacji określono jako CD24–/CD44+ , natomiast część jako CD24+/CD44–13. Właśnie dlatego najlepsze rezultaty poszukiwań mają gwarantować panele złożone z wielu potencjalnych markerów, których ekspresja powinna być określana jednocześnie. W praktyce laboratoryjnej do identyfikacji i izolowania nowotworowych komórek macierzystych wykorzystuje się najczęściej technikę cytometrii przepływowej, która umożliwia sortowanie heterogennej mieszaniny komórek w oparciu o charakterystykę fluorescencji i załamania światła. W tej metodzie najczęściej stosuje się kilka specyficznych przeciwciał monoklonalnych przeciwko charakterystycznym dla danej tkanki markerom (tabela 1) i połączonych z różnobarwnymi barwnikami fluorescencyjnymi14. Uważa się, że najpewniejszym testem in vivo potwierdzającym istnienie puli nowotworowych komórek macierzystych jest ich wszczepienie do specjalnie przygotowanych myszy laboratoryjnych z upośledzoną odpornością (tzw. ksenotransplantacja) i ocena ich zdolności do odtworzenia guzów nowotworowych15. Funkcjonowanie CSC w środowisku niszy Nowotworowe komórki macierzyste mają bardzo wiele cech normalnych komórek macierzystych, głównie niezwykłe zdolności odnowy, różnicowania i multipotencji. Jednym z ważnych czynników bezpośrednio wpływających na utrzymywanie populacji komórek macierzystych jest otoczenie, mikrośrodowisko nazywane niszą16. Nisza ta warunkuje dalsze losy komórki – jest odpowiedzialna za to, czy komórka „wybierze” drogę samoodnawiania, czy też różnicowania do innego typu komórek, np. w celu gojenia rany czy uzupełnienia ubytku zdrowych komórek danej tkanki. Komórki macierzyste, aby utrzymać swoje wyjątkowe właściwości i zdolność samoodnowy, potrzebują sygnałów zewnętrznych od komórek niszy, w której występują. Wydzielane związki sygnałowe mogą pośredniczyć w aktywacji szlaków decydujących o dalszym losie komórek macierzystych. Komórki niszy mogą mieć także fizyczny wpływ na podział komórki macierzystej. Podczas podziału mitotycznego komórka dzieli się na dwie komórki potomne – jedna z nich będzie dziedziczyć przyłączenie do innych komórek niszy, natomiast druga aktywować geny niezbędne do dalszego różnicowania. W wyniku tego – w niewielkiej odległości od siebie – mogą egzystować komórki zdolne do samoodnawiania oraz różnicujące się. To właśnie mikrośrodowisko niszy jest również odpowiedzialne za zabezpieczanie przed niekontrolowanym rozprzestrzenieniem komórek macierzystych w organizmie8. Najprawdopodobniej nowotworowe komórki macierzyste podlegają takim samym regulacjom w swoim mikrootoczeniu. Kontrowersyjną kwestią pozostaje częstość występowania puli komórek macierzystych w populacji komórek nowotworowych. O ile zwykłe komórki macierzyste występują w tkankach w bardzo małych ilościach, często nawet mniej niż 1% całości, coraz więcej dowodów świadczy o tym, że CSC mogą stanowić dość znaczną część populacji komórek guza. Oszacowano, że w przypadku nowotworów piersi, domniemane nowotworowe komórki macierzyste o fenotypie CD24–/CD44+ stanowią nawet do 60% wszystkich komórek nowotworowych, a w nowotworze jelita grubego komórki o fenotypie CD133+ to około 25%6, 17. Najnowsze badania bioinformatyczne opierają się na opracowywaniu specjalistycznych modeli matematycznych i statystycznych, które mogłyby być pomocne w szacowaniu frakcji komórek macierzystych inicjujących odtwarzanie guza w poszczególnych typach choroby18. Rys. 1. Zasada działania standardowej i celowanej terapii przeciwnowotworowej14, 19. Nowoczesne terapie przeciwnowotworowe Zwiększająca się częstość zapadalności na choroby nowotworowe zmusza naukowców do poszukiwania coraz nowocześniejszych i bardziej skutecznych metod leczenia, uwzględniających wyeliminowanie puli nowotworowych komórek macierzystych. Skuteczna terapia przeciwnowotworowa powinna zwalczać nie tylko zróżnicowane komórki guza, ale i populację nowotworowych komórek macierzystych. Powszechnie stosowane, konwencjonalne strategie jak chemioterapia, radioterapia czy immunoterapia są zdolne jedynie do unieszkodliwiania szybko rosnących, zróżnicowanych komórek nowotworowych (rys 1). Ich zastosowanie może co prawda spowodować redukcję ogólnej masy guza, ale już nie zabicie komórek mogących inicjować jego powstawanie. Efekty takiego leczenia będą często krótkotrwałe i już nawet po kilku miesiącach może nastąpić nawrót choroby. Co gorsze – pozostałe komórki nowotworowe mogą uodpornić się na szereg leków przeciwnowotworowych lub wykazywać wręcz większą inwazyjność, co jest oczywiście negatywnym prognostykiem dla pacjenta14. Do skonstruowania specyficznej, tzw. celowanej chemioterapii niezbędna jest szczegółowa identyfikacja markerów nowotworowych komórek macierzystych. Propozycje nowych strategii terapeutycznych mogą opierać się na przykład na wykorzystywaniu nanocząsteczek – liposomów, polimerowych miceli czy dendrymerów – działających jak kapsuły z zamkniętym wewnątrz lekiem, które docierają jedynie do komórek z określonym antygenem. Dzięki temu, cytostatyk trafiałby selektywnie do komórki o charakterze macierzystym, nie uszkadzając przy tym zdrowych tkanek organizmu. W jednej z eksperymentalnych terapii nowotworu piers... Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów Co zyskasz, kupując prenumeratę? 6 wydań czasopisma "Naturoterapia w praktyce" w roku + wydania specjalne Nielimitowany dostęp do całego archiwum czasopisma Dodatkowe artykuły i filmy ...i wiele więcej! Sprawdź
Autorzy: Michał Fiedorowicz, Anna Czarnecka Komórki macierzyste nowotworów to komórki mające możliwość różnicowania we wszystkie rodzaje komórek tworzących masę nowotworową, w tym także w komórki macierzyste angiogenezy guza. Są to komórki rzadko dzielące się, a więc oporne na klasyczną chemioterapię, która niszczy odróżnicowane i różnicujące się komórki dzielące się, a więc te budujące guz. Obecność tych komórek jest najpewniej przyczyną nawracania choroby nowotworowej. Rakowe komórki macierzyste są dobrym celem dla nowych terapii przeciwnowotworowych. Komórki macierzyste są nadzieją dla wielu chorych. Krwiotwórcze komórki macierzyste wykorzystywane są w leczeniu białaczek ( ostrej białaczki limfoblastycznej, ostrej białaczki szpikowej, przewlekłej białaczki szpikowej), a także w reumatologii i ortopedii – do leczenia uszkodzeń ścięgien, chrząstki stawowej, przy wczesnych zmianach zniekształceniowo-zwyrodnieniowych występujących np. w reumatoidalnym zapaleniu stawów. Są to niezróżnicowane komórki, które charakteryzują się zdolnością do samoodnowy podczas kolejnych podziałów komórkowych oraz posiadają zdolność różnicowania w szerokie spektrum wyspecjalizowanych komórek. To znaczy, że mogą z nich powstawać bardziej wyspecjalizowane „potomne” komórki. Komórki progenitorowe natomiast są wczesnymi potomkami komórek macierzystych, które mogą różnicować się w jedną lub więcej linii komórkowych, ale nie potrafią zachować zdolności do różnicowania i nieprzerwanej samoodnowy. Komórki macierzyste mogą dzielić się symetrycznie na dwie komórki macierzyste lub asymetrycznie tworząc komórkę macierzystą i komórkę progenitorową- utrzymując dzięki temu stałą populację komórek macierzystych. Tak zwane nowotworowe komórki macierzyste zdecydowanie nie są jednak naszymi sprzymierzeńcami. Nie wiadomo, czy pochodzą one od „normalnych” komórek macierzystych, ale mają podobne do nich właściwości. Nowotworowe komórki macierzyste również mogą się intensywnie namnażać i różnicować się w inne typy komórek. Ta niewielka frakcja komórek nowotworowych charakteryzuje się w związku z tym wyjątkową agresywnością. Komórki te mogą inicjować w warunkach doświadczalnych rozwój guza (stąd ich inna nazwa: komórki inicjujące rozwój guza). Tworzą odrębną populację komórek guza, z własnymi charakterystycznymi tzw. markerami powierzchniowymi, dzięki czemu można je np. wyizolować z guza i poddać dokładniejszym badaniom. Podobnie jak „normalne” komórki macierzyste, także nowotworowe komórki macierzyste, mogą dzielić się w sposób asymetryczny, w wyniku czego powstaje jedna nowotworowa komórka macierzysta oraz jedna nowotworowa komórka progenitorowa. Mogą też dzielić się w sposób symetryczny, kiedy powstają dwie identyczne nowotworowe komórki macierzyste. Podejrzewa się, że nowotworowe komórki macierzyste mogą również dzielić się symetrycznie na dwie komórki progenitorowe, tym samym zmniejszając populacje nowotworowych komórek macierzystych w guzie. Nowotworowe komórki macierzyste wraz z innymi komórkami nowotworowymi, tworzą populację krążących komórek nowotworowych, które są odpowiedzialne za powstawanie przerzutów. Ich poziom we krwi pacjenta zależy od rodzaju i stopnia zaawansowania choroby (wielkości guza pierwotnego, całkowitej masy nowotworu) i waha się pomiędzy 1-10 komórek na ml krwi, co oznacza, że liczba krążących komórek nowotworowych w całym ciele wynosi między 4 000 a 50 000. Na szczęście, tylko niewielka część krążących komórek nowotworowych spowoduje powstanie ognisk przerzutowych. Prawdopodobnie większość tych krążących komórek nie jest w stanie przeżyć w nowym miejscu, tzw. mikrośrodowisku guza. Ogniska przerzutowe mogą powstawać tylko w przypadku, gdy nowotworowe komórki macierzyste znajdują się w sprzyjającej niszy. Komórki propagujące guza są nie tylko odpowiedzialne za rozwój nowotworu, ale także za wznowę, progresję choroby i jej oporność na chemio- i radioterapię. W ostatnich latach opublikowano wiele artykułów naukowych, pokazujących, że nowotwory składają się z niejednorodnej populacji komórek o różnym stadium zróżnicowania, w tym nowotworowych komórek macierzystych. Występowanie nowotworowych komórek macierzystych udowodniono w różnych typach raka, stanowią one kilka procent całkowitej masy guza. Mechanizmy wznowy powodowanej przez nowotworowe komórki macierzyste zostały najpierw opisane w białaczkach, a następnie w guzach litych, w tym w modelu gruczolakoraka jelita grubego, raka pierwotnego wątroby, raka trzustki i glejaka wielopostaciowego. Komórki macierzyste jako nowe cele lekowe Dotychczasowe terapie i diagnozy raka opierały się na założeniu, że masa guza składa się z komórek o podobnym potencjale wzrostowym, histopatologii i biochemii. Konwencjonalne terapie nowotworowe z wykorzystaniem leków cytostatycznych nie działają na rakowe komórki macierzyste. Cytostatyki niszczą bowiem odróżnicowane lub różnicujące się komórki nowotworu, które nie są zdolne do tworzenia nowych ognisk choroby. Rakowe komórki macierzyste, dzielące się i dające początek nowym guzom, przeżywają terapię cytostatykami, co jest powodem nawrotów choroby nowotworowej. Dotychczasowe terapie nowotworów są więc skierowane przede wszystkim na mniej inwazyjną, ale najliczniejszą część guza, czyli tzw. komórki somatyczne nowotworu. Tymczasem wielu badaczy uważa, że to nowotworowe komórki macierzyste powinny być celem terapii antynowotworowej. Dlatego stały się one obiektem intensywnych badań mających na celu rozwój nowych terapii przeciwnowotworowych. Szczególnie ważne może się okazać eliminowanie nowotworowych komórek macierzystych w niektórych typach raka. Przykładem może być rak nerki, który w Polsce każdego roku jest rozpoznawany u prawie czterech tysięcy osób. U prawie 80% pacjentów to podtyp jasnokomórkowy, który charakteryzuje wysoka oporność na chemioterapię i radioterapię, co negatywnie wpływa na możliwości terapeutyczne. Nawet u ponad połowy pacjentów występuje przerzutowa forma choroby już w chwili pierwszego rozpoznania, dlatego badanie komórek odpowiedzialnych za powstawanie przerzutów ma niezwykle istotne znaczenie dla postępów w metodach leczenia tego nowotworu. Rozpoczęto już badania nad poszukiwaniem leków przeciwnowotworowych nacelowanych na eliminację nowotworowych komórek macierzystych, w ostrej białaczce limfoblastycznej, a także w modelu zwierzęcym glejaka wielopostaciowego. Z kolei jedną z pierwszych grup leków nie będących cytostatykami, które testowano na nowotworowych komórkach macierzystych były niesteroidowe leki przeciwzapalne badane w modelu raka jelita grubego. W badaniach wykazano, że niesteroidowe leki przeciwzapalne efektywnie eliminują „zmienione” komórki macierzyste krypt jelitowych – potencjalne nowotworowe komórki macierzyste gruczolakoraka jelita grubego. Zespół Luis Parady z University of Texas w Dallas, który zidentyfikował komórki macierzyste w glejaku wielopostaciowym – najczęstszym złośliwym nowotworze centralnego układu nerwowego, przeprowadził badania z wykorzystaniem genetycznie zmodyfikowanych myszy o zwiększonej podatności na rozwój glejaka. Podczas postępującej choroby gryzoniom podano temozolomid – lek powszechnie stosowany w terapii antynowotworowej glejaka. „Odkryliśmy, że w obrębie guza istnieje pewna grupa komórek, która jest oporna na działanie terapii i daje początek następnym pokoleniom złośliwych komórek. Na tkankę nowotworową nie działał temozolomid, który jest powszechnie stosowany u ludzi. Dopiero dodatkowe podanie gancyklowiru zahamowało rozrost guza. Nie ulega wątpliwości, że tak duża oporność na terapię nowotworową była spowodowana obecnością nowotworowych komórek macierzystych” – wyjaśnił badacz. Badania Cedrica Blanpaina z Université Libre de Bruxelles potwierdziły obecność nowotworowych komórek macierzystych w raku kolczystokomórkowym skóry. Z kolei wyizolowane komórki macierzyste raka piersi poddawano testom na działanie leku Tranilast. Wykazano, iż związek ten redukuje ilość sfer tworzonych przez komórki macierzyste raka piersi (zdolność tworzenia sfer świadczy o „macierzystym” charakterze tych komórek), a także zmniejsza ekspresję ich charakterystycznych markerów powierzchniowych i wywiera efekt antyproliferacyjny w badaniach na hodowlach komórkowych. Obiecującym kierunkiem badań jest wykorzystanie w eliminacji nowotworowych komórek macierzystych wirusa Zika wynika z badania opublikowanego w „Journal of Experimental Medicine”. Wiedząc, że wirus Zika atakuje komórki neuroprogenitorowe płodu, Michael S. Diamond, jeden z autorów projektu, uznał, że może on również stanowić zagrożenie dla niewyspecjalizowanych komórek nowotworowych. W celu sprawdzenia tej hipotezy, badacze wystawili na działanie wirusa guzy wycięte od pacjentów chorujących na glejaka. Wirus atakował komórki macierzyste guza. Wstrzyknięcie wirusa do mózgu myszy chorych na glejaka spowalniało wzrost guza i znacznie wydłużało życie badanych gryzoni. Podobne wyniki zaprezentowali dr Kenneth Alexander z Nemours Children’s Hospital oraz dr Griffith Parks z University of Central Florida w publikacji w czasopiśmie PLOS ONE: w ich doświadczeniach komórki neuroblastomy zainfekowane wirusem Zika umierały w ciągu 10 dni po infekcji. Zgodnie z najnowszym artykułem Stephanie Annett i Tracy Robson z Irish Centre of Vascular Biology, Royal College of Surgeons in Ireland opublikowanym w czasopiśmie „Pharmacology & Therapeutics” pod koniec 2017 roku toczyło się 27 badań klinicznych, w których testowano terapie nacelowane na eliminację nowotworowych komórek macierzystych. Najbardziej zaawansowane są badania nad lekiem o nazwie napabucasin (stosowanym w kombinacji z innymi lekami przeciwnowotworowymi) w przerzutowym raku jelita grubego. Napabucasin jest inhibitorem STAT3 – markera nowotworowych komórek macierzystych w raku jelita grubego. Wyniki badań III fazy, które ukazały się w czasopiśmie „Lancet Gastroenterology & Hepatology”, wskazują, że co prawda nie poprawiał on całkowitego czasu przeżycia w ogólnej niewyselekcjonowanej populacji pacjentów, ale obserwowano poprawę czasu przeżycia u pacjentów, u których nowotwory charakteryzowały się obecnością ufosforylowanego białka STAT3 (pSTAT3). „Nasze wyniki sugerują, że napabucasin może być skutecznym inhibitorem STAT3 u pacjentów z guzami pSTAT3-pozytywnymi, planujemy dalsze badania napabucasinu w tej grupie pacjentów”, zapewnia dr Derek J. Jonker z Ottawa Hospital Research Institute University of Ottawa. Obecnie prowadzone są badania III fazy napabucasinu podawanego w kombinacji z innymi substancjami o działaniu przeciwnowotworowymi. Pozostałe badania kliniczne dotyczą, raka piersi, raka płuc, glejaka, raka wątroby, raka trzustki i mięsaków kości i tkanek miękkich.
Leczenie komórkami macierzystymi stosuje się w wielu groźnych chorobach, białaczkach i komórek macierzystychKomórki macierzyste to pierwotne i niedojrzałe komórki, które mają zdolność do intensywnego namnażania się, samoodnowy i przekształcenia się – dzięki temu mogą zostać wykorzystane do zastąpienia tkanek, które uległy zniszczeniu w wyniku procesu chorobowego. Leczenie komórkami macierzystymiznalazło zastosowanie w takich schorzeniach, jak:ostra białaczka szpikowa, limfoblastyczna, bifenotypowa,przewlekła białaczka limfatyczna, szpikowa,młodzieńcza przewlekła białaczka szpikowa,niektóre nowotwory złośliwe,niektóre choroby dziedziczne,wrodzone zaburzenia układu immunologicznego,niedokrwistość oporna na leczenie,zespoły mieloproliferacyjne. Komórki macierzyste leczą 80 schorzeń. Badacze szacują, że będzie ich coraz więcej, ponieważ trwają liczne badania kliniczne nad ich zastosowaniem. Leczenie komórkami macierzystymi polega na ich przeszczepieniu osobie chorej, od której zostały pobrane przy porodzie, osobom z jej rodziny lub niespokrewnionym, u których zachodzi zgodność tkankowa. Zabieg trwa godzinę i przypomina przetoczenie komórek macierzystych potwierdzono, kiedy po raz pierwszy dokonano ich przeszczepu w 1988 roku. Małemu chłopcu przetoczono krew pępowinową jego siostry. Do 2014 roku wykonano około 40 tysięcy zabiegów, w samej Polsce wykonuje się ich 1000 pobiera się komórki macierzyste?Komórki macierzyste pobiera się z krwi pępowinowej. Pozostaje ona w sznurze pępowiny oraz łożysku po porodzie i odpępnieniu noworodka. Badania kliniczne potwierdziły, że zawarte w niej komórki są bardziej pierwotne i posiadają większy potencjał do namnażania się, niż komórki macierzyste pochodzące ze szpiku kostnego. Sam zabieg jest także mniej powinni zgłosić chęć ich pobrania w wybranym banku komórek macierzystych jeszcze przed planowaną datą rozwiązania. Po podpisaniu umowy otrzymują zestaw, w którym znajduje się specjalny pojemnik i igły do pobrania krwi pępowinowej. Należy zabrać go ze sobą do szpitala. Po odpępnieniu noworodka przeszkolona położna wkłuwa igłę w naczynia pępowinowe i pobiera 75 ml krwi. Następnie zabezpiecza ją i przekazuje do banku komórek macierzystych.
leczenie raka komórkami macierzystymi w polsce